„W obecnych czasach praca zawodowa kobiet stanowi nieodłączny element życia społecznego. Praca jest szczególnie wysoko cenioną wartością w przypadku tych kobiet, które w swojej aktywizacji zawodowej odnajdują nie tylko wymierne korzyści ekonomiczne, ale również traktują ją jako formę samorealizacji życiowej”.
Po ukończeniu studiów rozpoczęłam pracę w wiejskiej szkółce w charakterze nauczycielki nauk przyrodniczych. Tak stanowiła moja umowa o pracę, a w rzeczywistości uczyłam wszystkich przedmiotów, które w danym roku szkolnym nie miały obsady. W pierwszym roku pracy jako nauczycielka języka polskiego miałam kuratoryjną przedmiotową wizytację bo pani wizytator nie wiedziała, że ja nie jestem polonistką.
Nie zdziwię się, jeśli ktoś z czytelników uzna, że ja to wszystko zmyśliłam. Nic z tego! W latach 70-tych takie zawieranie umów o pracę było normą w polskich Kuratoriach Oświaty, bo to był jedyny sposób na obsadzenie wiejskich szkół nauczycielami z wyższym wykształceniem. Dopiero po kilku latach obowiązkowej pracy na wsi zostałam przeniesiona na etat w miejskiej szkole podstawowej.
Po rozwodzie dostałam w tej szkole mieszkanie służbowe a kilka lat później lokatorskie w Mieszkaniowej Spółdzielni Nauczycielskiej założonej przez nauczycieli i pełny etat w Liceum.
I to był przełom w moim życiu!
Wreszcie mogłam rozwinąć zawodowe skrzydła i stać się nauczycielką, ale nie taką zwykłą, która przez całe życie zawodowe nauczała jedynie przedmiotu. Mnie pasjonowało poznawanie osobowości moich uczniów, ich motywacje, poglądy, stopień wykorzystania zdolności etc. Porównywałam ich ze sobą i usiłowałam dociec, czemu jedni są prawie zawsze na szczycie, podczas gdy inni nigdy go nie osiągają. Czemu ci najzdolniejsi często nie radzą sobie w życiu, a ci, uznani w szkole za przeciętnych lądują wysoko. Dużo uczyłam się poza zawodowo, ukończyłam wiele kursów tak zawodowych ( 17 kursów i 3 studia podyplomowe) jak i rozwoju osobowości. Z tym, że te ostatnie to już na własny użytek. Ale do tego jeszcze wrócę.
Wychowania Do Życia W Rodzinie (WDŻ)
Poza nauczaniem przedmiotowym w liceum, od 2000 roku prowadziłam także nieobowiązkowe zajęcia z Wychowania Do Życia W Rodzinie. Dla porządku podaję niżej o co w tym przedmiocie chodzi.
„Zgodnie z założeniami zajęcia WDŻ mają wspierać rodziców w wychowywaniu dzieci głównie w tych obszarach, o których w wielu domach nie mówi się wiele, albo nie rozmawia się wcale. Dlatego też poruszane na zajęciach tematy mają wspierać rodziców w ich roli wychowawczej, pomagać dzieciom we właściwym przeżywaniu okresu dojrzewania i zrozumieniu emocji, przedstawiać normy społeczne, pomagać znajdować odpowiedzi na podstawowe pytania egzystencjalne, wspierać w kształtowaniu hierarchii wartości, ale też – jak czytamy w podstawie programowej tego przedmiotu – wzmacniać proces identyfikacji z własną płcią” .
Ukończyłam roczny zawodowy kurs edukatora seksualnego, w trakcie którego zdobyłam gruntowną i naukową wiedzę o seksualności człowieka nie tylko o biologii i fizjologii płci ale też o ludzkiej psychice, wpływie dzieciństwa, okresu dojrzewania, młodości na życie w społeczeństwie.
I dopiero na tym kursie – pierwszy raz w życiu – spotkałam się z naukowym pojęciem Kobiecości i Męskości!
O ile dawniej kobiecość kojarzono z pięknem, delikatnością, emocjonalnością, z byciem dobrą matką i opiekunką domowego ogniska, to współcześnie kobiecość może łączyć się także z niezależnością, asertywnością i ambicją.
Bingo! JESTEM KOBIECĄ KOBIETĄ!
Rozwiedzioną, ale moralną. Niezależną, asertywną ,ambitną! Inteligentną – co wreszcie przestało być społeczną wadą straszącą mężczyzn, a stało się walorem. Moim! Kobiecym!
Jako licencjonowany edukator seksualny, prowadziłam zajęcia WDŻ w rożnych typach szkół, rożnych klasach i zespołach uczniowskich. Równoległe
rozwijałam swoją osobowość poprzez uczestnictwo w kursach rozwoju kreatywności, redukcji stresu, poszerzania pamięci.
Skutkiem tego stałam się autorką kilku programów psychoedukacyjnych, adresowanych do młodzieży szkolnej, nauczycieli, studentów pedagogiki, socjologii, resocjalizacji, instruktorów ośrodków kultury pracujących z dziećmi oraz rożnych grup zawodowych i środowiskowych. Pomogłam wielu ludziom w odnalezieniu własnej drogi, pokazałam sposoby efektywniejszego przyswajania wiedzy, kształtowałam pewność siebie, pomagałam wyjść z nieśmiałości. Realizowałam te programy tak w oświacie, jak i w innych placówkach. W środowiskach trudnych – narkomani, rodziny alkoholików, świetlice profilaktyczne. Szkoliłam pedagogów i osoby zajmujące się tzw. „młodzieżą trudną”. No i przede wszystkim spore rzesze samej młodzieży a także dzieci – dla których napisałam osobny program.
Piszę o tym w czasie przeszłym bo obecnie jestem na emeryturze.
Niemniej dla porządku podaję, że podsumowaniem tej działalności psychoedukacyjnej są dwie książki mego autorstwa, do dziś obecne na rynku księgarskim. Jedna z nich ma nieco przewrotną formę, bo razem z czytelnikiem tworzymy bajkę, która jest nową rzeczywistością. A w bajkach wszystko jest możliwe – tak odnalezienie w sobie umiejętności patrzenia, słuchania, samoświadomości, zmiany wspomnień, kreowania nowych zdarzeń, redukcji stresu i lęków, bezpiecznego wyzwalania emocji jak i dotarcie do Wielkiego Zamku na Wysokiej Górze oraz do swojej Kobiecości.
***
„Wiek senioralny pełen jest nowych możliwości, w którym mamy szansę realizować odkładane wcześniej plany, rozwijać zainteresowania, hobby i cieszyć życiem”.
Decydując się na emeryturę, musiałam wypowiedzieć pracę. I wtedy pojawił się strach, który objawiał się ściskaniem w dołku i falą gorąca wywołaną wracającym jak bumerang pytaniem – co będzie dalej? Strach przed nieodwracalną zmianą, zapowiedzią osamotnienia z powodu utraty wspólnych znajomych, skurczeniem się dotychczasowego świata do rozmiarów mieszkania. Przed znaczną ilością wolnego czasu i brakiem pomysłu na jego zagospodarowanie.
Z doświadczenia wiem, że każdy emeryt przez to przechodzi. Tymczasem media społecznościowe przekonują, że „wiek emerytalny po to jest nam dany, by realizować niespełnione plany”. Ładnie brzmi, ale czy to jest możliwe ?
Jest! Mnie wiek emerytalny przyniósł wolność, która oswobodziła mnie z rutynowych działań i myśli. Z codziennej stagnacji.
Przyniósł mi spokój i poczucie wartości upływającego czasu, dzięki czemu potrafię już przystanąć i posłuchać jak brzmi cisza, jak śpiewa ptak; popatrzeć, jak słońce zza chmury wygląda; poczuć, czas, który zamiast gonić i popędzać zatrzymał się i dostarcza energii. A mijając, odmładza … Duchowo!
Podarował mi umiejętność obserwacji codziennego życia, czego nikt z nas nie robi, bo wciąż gdzieś pędzimy. I nie wiemy, co przez ten pęd tracimy. Zapominamy, że życie nie składa się z wielkich wydarzeń lecz z drobiazgów.
Zrozumienie, że nie ma granicznego wieku, po przekroczeniu którego kończy się rozwój. Że jedyną stałą drogą rozwoju są tylko zmiany, bo jeśli ich nie ma to się stoi w miejscu. A młodość i starość to tylko stan ducha !
Wybrałam młodość!
I, jako młoda duchowo osoba, rozpoczęłam zupełnie nowy etap życia w którym realizuję się jako dziennikarka obywatelska na portalu dla seniorów. Piszę artykuły, felietony, relacje ze zdarzeń kulturalnych i społecznych dziejących się w moim miejscu zamieszkania i regionie. Ponadto uczestniczę w wielu kreatywnych inicjatywach Miejskiego Centrum Aktywności Lokalnej , prowadzącego działania dla wszystkich mieszkańców – rodzin, dzieci i młodzieży oraz seniorów. Realizuje swoje hobby w Klubie Rękodzieła Artystycznego tworząc biżuterię i „ obrazy sznurkiem malowane” czyli makramy etc.
A podróżując nieprzerwanie w głąb siebie, odkrywam z radością własny potencjał i moją świadomą Kobiecość. Pewność, że współczesne kobiety zrzucają gorset ograniczających przekonań i żyją tak, jak chcą. Jak ja!! Indywidualnie, inteligentnie, z możliwością wolnego wyboru.
A jeśli coś nam nie pasuje, zawsze możemy to zmienić.
Trzeba tylko wiedzieć, na czym nam zależy i dlaczego. Warto odkrywać swoje marzenia, pragnienia, działać, ryzykując popełnienie błędu.
Warto również zadbać, by życie nie zepchnęło nas na ścieżkę, po której nie chcemy iść. Być wolnym. Świadomie wybierać. Zgadzać się na konsekwencje twego wyboru. Także tego, który jest wyborem świadomego kształtowania swojej kobiecości.
CZĘŚĆ 1 Wybór świadomego kształtowania swojej kobiecości. Narodziny.
CZĘŚĆ 2 Wybór świadomego kształtowania swojej kobiecości. Dorosłość.

Halina Gumowska
Emerytowana nauczycielka – pedagog, trenerka umiejętności społecznych i rozwoju osobistego. Autorka książek psychomotywacyjnych „Odnaleźć siebie”, „Zostań Kopernikiem” i realizatorka psychoedukacyjnych programów autorskich, adresowanych do młodzieży szkolnej i osób dorosłych z rożnych grup zawodowych i środowiskowych, dotyczących rozwoju ich kreatywności i uruchamiania wewnętrznego potencjału. Specjalistka w zakresie prowadzenia szkoleń dotyczących kreatywności, komunikacji interpersonalnej, psychomotywacji, usprawniania pamięci i redukcji stresu. Dziennikarka portalu mywtoruniu.pl.
Wybór. Wolność. Słowa hasła. Słowa klucze. Ale przecież nie zawsze mamy wybór. Musimy grać takimi kartami, jakie rozdaje los. W takim razie co, godzić się na wszystko? W życiu!!! Po przeczytaniu wszystkich 3 części kobiecego życiorysu Halinki G. wiem na pewno – najważniejsza jest SAMOŚWIADOMOŚĆ. A poza tym określanie i realizowanie celów, które konkretnie dla mnie są najważniejsze, nie dla innych. Życie to ciągłe doświadczanie, nauka. Szkoda go na „pierdoły”. Halinko! Twoja historia jest szczera do bólu. I właśnie dzięki temu prawdziwa i inspirująca. Uczy, że w każdych czasach i w każdym momencie trzeba trzymać mocno stery i nie dać się zepchnąć na mieliznę (no chyba, że akurat mamy ochotę się poopalać;) Dla mnie to bardzo ważny tekst. Dziękuję!
PolubieniePolubienie
Najważniejsza jest Samoświadomość! Tak!! Trafiłaś w sam środek tarczy. Dziękuję 😘❤️❤️
PolubieniePolubienie