Czy wiersz może być równie mroczny jak powieść kryminalna? Poezja kryminalna, choć w Polsce niemal nieznana, od wieków fascynuje czytelników na całym świecie. To połączenie literackiej finezji z motywami zbrodni, moralnej ambiwalencji i ludzkiej psychiki. Jak powstaje crime poetry? Jakie są jej najciekawsze przykłady? I czy jest miejsce na nią w polskiej literaturze?
Poezja kryminalna – definicja i korzenie
Crime poetry to gatunek, który łączy w sobie elementy klasycznej poezji z tematyką przestępczości, moralnych dylematów i ciemnych zakamarków ludzkiej duszy. W przeciwieństwie do prozy kryminalnej, wiersze o zbrodni często nie skupiają się na śledztwie czy rozwiązaniu zagadki, lecz na emocjach, napięciu i głębokiej refleksji nad naturą dobra i zła.
Korzeni tej formy można szukać w balladach średniowiecznych, które opowiadały o złoczyńcach, zemście i karze. Jednak dopiero XIX wiek, a szczególnie twórczość Edgara Allana Poe, nadał poezji kryminalnej wyrazisty, mroczny charakter. Poe w swoich utworach, takich jak The Raven czy The Tell-Tale Heart, mistrzowsko łączył grozę z poetyckim pięknem.
Kluczowe elementy crime poetry
Co wyróżnia poezję kryminalną spośród innych gatunków?
- Atmosfera i napięcie – crime poetry często buduje napięcie poprzez precyzyjne opisy, niedopowiedzenia i grę z czytelnikiem.
- Perspektywa przestępcy – wiele utworów przyjmuje punkt widzenia złoczyńcy, pozwalając wniknąć w jego umysł i motywacje.
- Moralna niejednoznaczność – poezja kryminalna rzadko dzieli świat na czarne i białe. Często kwestionuje definicję sprawiedliwości.
- Zwięzłość i moc przekazu – w odróżnieniu od powieści kryminalnej, crime poetry kondensuje emocje i wydarzenia w kilku wersach.
Najsłynniejsze przykłady poezji kryminalnej
Choć crime poetry nie jest tak szeroko znane jak kryminały Agathy Christie czy noir Raymonda Chandlera, to niektóre wiersze o zbrodni przeszły do historii literatury.
- „Porphyria’s Lover” – Robert Browning – makabryczna opowieść o kochanku, który zabija swoją ukochaną, by zatrzymać ją na zawsze.
- „The Raven” – Edgar Allan Poe – wiersz, który nie opowiada o zbrodni wprost, ale przenosi czytelnika w świat szaleństwa i traumy.
- „Daddy” – Sylvia Plath – utwór nie o zbrodni fizycznej, lecz psychicznej, ukazujący destrukcyjne relacje rodzinne w mroczny, niemal kryminalny sposób.
Poezja kryminalna w Polsce – nisza do odkrycia
W polskiej literaturze nie brakuje świetnych kryminałów – od klasyków jak Marek Krajewski po współczesne autorki jak Katarzyna Bonda. Jednak crime poetry wciąż pozostaje nieznana.
A przecież poezja Wisławy Szymborskiej, zwłaszcza wiersz Kryminalne, pokazuje, że można łączyć literacką elegancję z tematyką zbrodni.
Czy polscy poeci mogliby podjąć się pisania crime poetry? Z pewnością – to gatunek, który daje ogromne możliwości twórcze i może być fascynującym eksperymentem literackim.

Wywiad z prekursorką Crime Poetry w Polsce, Margotą Kott:
Crime Poetry to nowy gatunek literacki w Polsce, a Ty jesteś jego prekursorką. Z początku pisałaś kryminały. Co zainspirowało Cię do stworzenia poezji kryminalnej?
Z wierszami typu Crime poety zetknęłam się na stronach anglojęzycznych. I zdziwił mnie fakt, że w Polsce ten rodzaj literatury jest w ogóle nieznany. Postanowiłam więc tę lukę wypełnić.
Tak naprawdę chodzi wciąż o to samo: tematy kryminalne. Różne są natomiast formy przekazu – w powieściach piszę o zbrodniach prozą, natomiast w poezji kryminalnej wierszem. Pozostaje oczywiście jeszcze różnica objętościowa.
Nawet najdłuższy wiersz nie może się równać z kilkuset stronicową powieścią.
Poezja kojarzy się zazwyczaj z subtelnością i refleksyjnością, a kryminał – z intrygą i zbrodnią. Jak udaje się Ci balansować między tymi dwoma światami?
Poezja nie zawsze jest słodkimi zgłoskami tkana. W dzisiejszym świecie język codzienny, także ten napakowany przekleństwami, wkracza na literackie salony w brudnych buciorach.
I odwrotnie. Nie wszystkie książki kryminalne ociekają krwią i przesadną brutalnością. Często są to powieści pełne niedomówień i zagadek, ładunku emocjonalnego oraz pokładów wiedzy psychologicznej. Do tego napisane bywają z polotem i wielką kulturą słowa. W świadomości społecznej jednak rzeczywiście poezja kojarzy się z czymś „lepszym”, natomiast kryminał jest zaliczany do „literatury niższej”. Uwielbiam kontrasty, dlatego też wiele radości sprawiło mi balansowanie pomiędzy tymi, z pozoru zupełnie odmiennymi, światami. Lubię sprawdzać swoje możliwości, stawiać sobie nowe wyzwania. Tak właśnie było przy tworzeniu tomiku „Crime poetry”.
Jakie emocje chcesz wywołać u czytelników – strach, fascynację, czy może coś zupełnie innego?
W poradniku „Kompendium wiedzy dla autorów kryminałów” zastanawiałam się dlaczego ludzie czytują kryminały. Interesowało mnie dlaczego czytelnicy uwielbiają czytać o zbrodniach. Jednak ani badania psychologiczne, ani socjologiczne nie były w stanie odpowiedzieć ostatecznie na to pytanie. Myślę, że czytelnicy fascynujący się zagadkami detektywistycznymi oraz kryminalistyką, odnajdą w „Crime poetry” te same elementy, co w powieściach kryminalnych. Finalnie bowiem chodzi zawsze o to samo – kondycję moralną człowieka, jego motywacje przy wyborze dobra lub zła, światło i cień, który drzemie w każdym z nas.
Poezja kryminalna to nowość na literackiej mapie Polski. Czy uważasz, że Crime Poetry ma szansę stać się popularnym nurtem, czy pozostanie bardziej niszowym eksperymentem?
Nie wydaje mi się, by poezja kryminalna wyparła prozę. To inny rodzaj przekazu. Mam tylko nadzieję, że Crime poetry poruszy w ludziach głębsze pokłady wrażliwości niż klasyczne kryminały. W końcu na tym polega przecież rola poezji…
Jak wygląda Twój proces twórczy? Czy zaczynasz od zainspirowania się czymś? Od fabuły, obrazu, emocji, czy może konkretnego słowa?
Z tym bywa różnie. Pisanie poezji i prozy mocno się od siebie różni. Wiersz to ulotność, zapisywana na gorąco i łapana w emocjonalną siatkę słów. Proza to pomysł, planowanie, długotrwałe przygotowania i ciężka praca. Przyszło mi do głowy porównywanie polowania na motyle i na grubą zwierzynę na Safari.
Czasem zainspiruje mnie ledwie wypowiedziane słowo, obraz, lalka bez głowy zawieszona na płocie, który mijam idąc po zakupy. Niekiedy temat przychodzi „od wewnątrz”, jest pytaniem o motywacje czynów, sprawiedliwość, poczucie krzywdy. Bywa i tak, że słowo rzucone w gazecie lub w odmętach Internetu zakiełkuje wierszem. Stanowi zapalnik do historii, która pisze się sama. Trzeba tylko być otwartym, posiadać pewną wrażliwość i próbować słowami zapisać emocjonalne stany duszy.
Czy Crime Poetry to tylko literatura, czy może również forma społecznego komentarza, np. na temat przemocy, sprawiedliwości czy ludzkiej moralności?
W tym pytaniu zdecydowanie węszę gotową odpowiedź (śmiech). Literatura nigdy nie jest celem samym w sobie, sztuką dla sztuki, dobieraniem słówek, by z przyjemnością się je czytało. Słowo pisane stanowi przekaz myśli, powinno więc nieść coś więcej. Czasami bywa kijem włożonym z impetem w mrowisko. Crime poetry zgłębia psychikę przestępców, wskazuje na konsekwencje ich działań, uwrażliwia na krzywdę. Ukazuje zło i jego przyczyny, oddaje sprawiedliwość ofiarom. Literatura, a w szczególności poezja, ma czarodziejską moc, potrafi bowiem trafiać bezpośrednio do serca. Słowa są jedynie formą przekazu, najważniejsze bowiem zaklęte jest zawsze pomiędzy wierszami. Poezję trzeba poczuć…
Gdybyś miała ze swojego tomiku wierszy wskazać jeden swój utwór jako kwintesencję Crime Poetry, który by to był i dlaczego?
Moim ulubionym w tomiku jest „Jedna walizka”. Jednak kwintesencję gatunku stanowi wiersz „Czemu kochamy kryminały?”
Jak Polska długa i świat cały
Wszyscy kochają kryminały
Ale dlaczego? Po co? Czemu?
Będę dociekać po swojemu.(…)
Do snu krwią wilków się nasycasz
Który z nich zginie: czarny? biały?
W czystej pościeli wnet zasypiasz
Po prostu kochasz kryminały…
W tym utworze próbuję odpowiedzieć dlaczego fascynuje nas zbrodnia, pisanie i czytanie o niej. Co jest w niej takiego, że nas przyciąga. A może TO COŚ jest w nas?
Jakie są Twoje plany wobec Crime Poetry na przyszłość? Czy pracujesz nad nowym tomikiem lub innymi projektami związanymi z Crime Poetry?
Moja fascynacja kryminałami, w każdej postaci (literackiej oczywiście), nigdy się nie kończy. To gatunek, w którym doskonale się czuję i swobodnie wypowiadam. Nadal poszukiwać będę nowych form wyrazu. Nie wiem dokąd zaprowadzą mnie literackie drogi. Póki co piszę powieść kryminalną o przemocy wobec kobiet. W głowie jednak kiełkuje już myśl o napisaniu thrillera psychologicznego z elementami kryminalnymi. Myślenie o nowej książce jest najbardziej podniecającym zajęciem na świecie!
